Moja pierwsza gra w paintball
O paintballu słyszał już chyba niemal każdy, ale nie każdy go spróbował. I ja jakoś pomimo, iż wydawało mi się to bardzo atrakcyjną gra, nie miałem okazji spróbować. Ale pewnego dnia, mój przyjaciel Przemek wyciągnął mnie na grę. Było to jakiś czas temu, ale mimo to postanowiłem podzielić się swoimi wrażeniami.
Sposobów aby zacząć przygodę z paintballem jest cała masa. Najłatwiejszy oraz chyba najbardziej pewny to umówić się z firmą specjalizującą się w organizacji gier jak np. Silesiapaintball paintballowa firma z Gliwic, czyli mojego miasta. Znajdują się tam profesjonaliści którzy nie dość, że wypożyczą nam sprzęt i przeszkolą nas ale i przygotują dla nas całą zabawę. Jednakże my wybraliśmy inną opcję, trochę bardziej ekstremalną.
Dzięki Przemkowi mieliśmy dostęp do podstawowego sprzętu paintballowego czyli maski i markera. Dysponowaliśmy własnymi Tippmannami 98 oraz maskami Proto Switch. Postanowiliśmy więc, a raczej Przemek postanowił umówić nas na niekomercyjną grę w ruinach starej fabryki. Mieliśmy sprzęt byliśmy umówieni z ludźmi którzy już mają "farbę we krwi" i z niecierpliwością na sobotę kiedy to miał nastąpić nasz debiut. Do soboty zostało nam kilka dni więc postanowiliśmy się odpowiednio przygotować. Przemek zapoznał mnie z obsługą markera oraz poinformował o podstawowych zasadach bezpieczeństwa oraz regułach jakie panują na polu na które się wybieraliśmy. Ostatnia rzeczą jaka została to kwestia ubioru, pomyślałem że to nie rewia mody i ubrałem się w stare jeansy oraz dość grubą bluzę - miałem nadzieję, że grubsze ubranie ochroni mnie przed kulkami i trafienia będą mniej odczuwalne.
Sobotni poranek przywitał nas słoneczną pogodą co zapowiadało świetna zabawę. Pakując się szybko do samochodu ostatnim rzutem na taśmę wziąłem stare rękawiczki rowerowe co okazało się świetnym pomysłem. Bardzo zadowoleni i pewni siebie ruszyliśmy w drogę. Gdy zajechaliśmy na miejsce pierwsze co nas zaskoczyło, to to że w naszych "cywilnych" ubraniach zupełnie nie pasowaliśmy do tego towarzystwa, ludzie ubrani od stóp do głów w mundury, kombinezony kamuflujące, na ich tle wyglądaliśmy jak grupka partyzantów wśród komandosów elitarnej jednostki... Mimo to zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci przez całe towarzystwo. I rozpoczęła się gra...
Wszyscy zgromadzeni zostali podzieleni na dwie drużyny, zostały wyjaśnione zasady i ruszyliśmy do boju... Nim się człowiek zdążył obejrzeć minęły dobre 4 godziny, zdążyłem wystrzelać ponad 500 kul i już trzeba było wracać do domu.
Po zakończonej grze przyszedł czas na podsumowanie i refleksje oraz kilka rad dla tych którzy właśnie przymierzają się do tego by pierwszy raz zagrać w paintball. Po pierwsze ubiór, nie ma sensu się bawić w jakieś domowe ciuszki, lepiej za kilka złotych wypożyczyć kombinezon, który zabezpieczy nas przed ubrudzeniem oraz dzięki niemu będzie nam się łatwiej ukryć. Kolejna bardzo ważną rzeczą jest ochrona dłoni, pierwsze co wystawiamy pod ostrzał przeciwnika to broń a wraz z nią nasze ręce, więc ważne jest abyśmy mieli jakieś nawet najprostsze rękawiczki. Jak już wspomniałem o ochronie to kilka słów na temat maski, wiadomo jest ona niezbędna i bez niej nie zostaniemy wpuszczeni na pole rozgrywki ale warto zabezpieczyć się przed jej parowaniem. Gdy nie dysponujemy maską z podwójną szybką można posmarować szybkę od wewnętrznej strony specjalnym środkiem lub szamponem bambino co zmniejszy parowanie szyby. Ostatnią sprawą która chciałbym poruszyć to sprawa markera Tippmann 98 sprawdził się rewelacyjnie niemniej jednak, gdy przyszło stawić czoło przeciwnikom uzbrojonym w elektro-pneumatyczne markery sprawa nie miała się różowo. Pozostaje więc pytanie czy od razu wydawać duże pieniądze i inwestować w kosztowny sprzęt? Moim zdaniem nie warto gdyż elektro-pneumatyki oprócz wysokiej ceny wymagają również częstego serwisu, ponadto niewprawieni gracze wystrzelają tysiące kulek co niekoniecznie przełoży się na ich skuteczność. Proponuję zostać przy zwykłych pneumatycznych markerach takicj tajk T98 i najlepiej grywać z ludźmi na swoim poziomie zaawansowania dzięki czemu na pewno będziemy zadowoleni z gry.
Podsumowując, mimo kilku drobnych wpadek (jak na przykład mało paintballowy strój) wróciliśmy bardzo zadowoleni. Bawiliśmy się wyśmienicie a impreza ta zapoczątkowała naszą przygodę z paintballem.
Stopka
Orzech
Silesiapaintball
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz